Idea wolnościowa to produkt, który jest niemal stworzony do tego, aby go skutecznie sprzedawać. Ważne jest, żeby umieć ten produkt zaoferować. W ofercie najważniejsze są słowa, warto wiedzieć jak ich używać.
System oparty o zasadę wolnego wyboru nie jest propozycją konfliktową. W praktyce nie ma grup, które rozwojem wolnego wyboru mogłyby być poszkodowane – o ile oczywiście mówimy o ludziach, którzy nie opierają swoich działań na szkodzeniu innym.
Warto z tyłu głowy mieć świadomość tego faktu: wolny wybór nie szkodzi. Jeśli uważam inaczej – warto się w doktrynę wolnościową nieco zagłębić i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy naprawdę chcę działać na jej rzecz.
W głównym nurcie informacyjnym dość skutecznie zdeformowano i obrzydzono znaczenie niektórych słów. Takimi słowami są m.in. “liberalizm” i “rynek“. Nie jest zadaniem Partii Libertariańskiej dokonywanie prób odwojowania tych pojęć – byłoby to trudne i nie wiązałoby się bezpośrednio z działalnością polityczną.
Zniszczono etykiety, ale nikt nie jest w stanie zniszczyć treści. Skuteczne działanie politycznie, nie wymagające wielkich kosztów, to wypisanie nowych etykiet. Pozwoli nam to nie przejmować się balastem, którym obarczone zostały dotychczasowe terminy.
Czy jest to kapitulacja? Bynajmniej – jest to działanie, które pozwala na maksymalizację zysku przy minimalnych nakładach. Nie ma sensu trwonić energii na mozolne odwracanie biegu procesów o dużej sile, skoro te same efekty uzyskamy działając szybko i łatwo.
Poniżej kilka sugestii.
Liberalizm
Synonimy, które czytelnie oddają treść i nie powodują wdrukowanej reakcji negatywnej: wolność wyboru, wolny wybór, zasada nieagresji, poszanowanie życia, zdrowia i własności. Domyślnie używałbym określenia “wolny wybór” – nasi oponenci zmuszeni są atakować swobodę wyboru a my jej bronimy. Sytuacja staje się łatwiejsza niż w przypadku obrony wypranego ze znaczenia “liberalizmu” czy “libertarianizmu“.
Libertarianie
Alternatywnie (choć niekoniecznie) warto używać spolszczenia “wolnościowcy” – nazwa prostsza, opisowa i niosąca pozytywny ładunek emocjonalny.
Prywatyzacja
Doktryna wolnościowa nie musi oznaczać bezwarunkowego poparcia dla prywatyzacji. Niekontrowersyjne jest istnienie własności publicznej pod tym warunkiem, że nie będzie ona agresją na własność cudzą. Innymi słowy – nie kwestionujemy własności publicznej, kwestionujemy jej przymusowe finansowanie. Nie jest zatem do końca poprawne stwierdzenie “chcemy prywatyzacji szpitali“, poprawne jest stwierdzenie “chcemy, żeby służba zdrowia nie była finansowana w sposób przymusowy“, “chcemy, żeby pacjent miał prawo wyboru“, “chcemy swobody dla systemów alternatywnych” itd. Będzie to czytelniejsze, bardziej zgodne z naszą ofertą a jednocześnie pozwoli na uniknięcie balastu, którym dotychczasowe rządy obciążyły słowo “prywatyzacja“.
Warto również używać pewnej formuły, która jak dotąd doskonale się sprawdziła: “….. pod warunkiem, że nie narusza się cudzego życia, zdrowia lub własności” “Czy jesteście za likwidacją szkół publicznych?“, “Bynajmniej, PL nie ma nic przeciw istnieniu szkół publicznych, byle ich funkcjonowanie nie godziło w cudze życie, zdrowie, wolność lub własność. Domagamy się również respektowania naturalnych praw rodziców do wolnego wyboru sposobu edukacji własnych dzieci. Chcemy, żeby szkoły publiczne funkcjonowały bez uderzania w te prawa.”
Ta triada: życie, zdrowie, własność (w tej kolejności) jest bardzo poręcznym narzędziem. Dość naturalnie używa się przy niej pojęcia “wolny wybór“. Tak formułowane zdania niełatwo jest oponentom podważać, bo musieliby podważać rzeczy, które każdemu są bardzo drogie.
Dzięki triadzie możemy bardzo zbliżyć się do stanowiska oponenta dodając tylko to jedno, małe zastrzeżenie, które niełatwo jest oponentowi zakwestionować. Zamiat wrażenia eskalacji konfliktu mamy wrażenie konsensusu. To drugie wrażenie może być bliżej prawdy niż pierwsze!
“Czy jestecie za zniesieniem państwowej pomocy dla biednych i chorych, którzy nie są zdolni do samodzielnej egzystencji?” “Przeciwnie – jesteśmy za pełną swobodą dowolnej, nie tylko państwowej, działalności na rzecz biednych i chorych o ile działalność ta nie narusza cudzego życia, zdrowia lub własności. Jeśli tylko uzyskamy odpowiednie możliwości, natychmiast zlikwidujemy wszelkie bariery w tym zakresie, np. zakaz funkcjonowania aptek wydających nieodpłatne leki z darów.”
Podsumujmy:
Nie bójmy się otwartości naszych postulatów. Używajmy słów adekwatnych, prostych i opisowych. Unikajmy słów niejednoznacznych, skomplikowanych, obciążonych balastem politycznym. Posługujmy się triadą: życie, zdrowie, własność oraz pojęciem wolnego wyboru.